fbpx

Faworyzowanie jednego dziecka

utworzone przez | kwi 23, 2018 | Artykuły, Blog | 0 komentarzy

Artykuł jest fragmentem mojej książki „Rodzeństwo bliskości

Faworyzowanie jednego dziecka

Uważam, że im rodzina większa, tym lepiej. Więcej miłości, więcej serdeczności. Więcej okazywanych uczuć, wspaniałe więzi, piękne relacje. Jednak nie zawsze więcej znaczy lepiej. Kiedy pojawia się faworyzowanie przez jednego lub dwóch rodziców, jednego dziecka — nie jest już tak pięknie. Takie zachowanie może nieść bardzo przykre konsekwencje.

Konsekwencje faworyzowania

Następstwa faworyzowania jednego dziecka możemy podzielić na te, które są w danej chwili i na te, które pojawią się w przyszłości.

Nie ma reguły czy częściej faworyzowana jest córka, czy syn, młodsze czy starsze dziecko. Tak czy inaczej, rodzeństwo, w którym faworyzowane jest jedno z dzieci, w pewnym momencie przestaje się cieszyć, że ma brata lub siostrę. Ciężko jest mu znaleźć radość z codzienności. Każdy kolejny dzień to udręka. Zastanawianie się ile razy i w jaki sposób zostanie poniżone czy zsunięte na drugi plan. Zaczyna przy nim czuć się gorsze. Przestaje w siebie wierzyć. Codziennie odczuwa żal, z którym nierzadko, nie potrafi sobie poradzić. Nie wiedząc, czy czuję złość do rodziców czy rodzeństwa — zaczyna czuć ją do wszystkich.

Zakłada, że każdy, kto poznaje jego i jego rodzeństwo — wybiera. I ten wybór zawsze jest taki sam. To nie on zostaje wybrany. To prowadzi do ciągłej chęci, mało zdrowej rywalizacji. To sprawia, że dziecko próbuje zwrócić na siebie uwagę w każdy możliwy sposób. Jeśli będąc „grzecznym”, ciągle jest stawiany na drugim miejscu, zaczyna budzić się w nim agresja czy nadpobudliwość. Wagary, uciekanie w używki, uciekanie z domu — to wszystko po to, by zwrócić na siebie uwagę.

Relacja między dziećmi

Faworyzowanie jednego dziecka doprowadza do rywalizacji między rodzeństwem i zaburzenia ich relacji. Nie budują więzi, która prowadzi do przyjaźni.

Mają zaburzone, tworzenie więzi z bratem, siostrą i rodzicami. Nie czują się bezpieczne i nie znajdują, jakże bardzo ważnego schronienia i oparcia w rodzinie. Chcąc z niej uciec, szukając gdzie indziej wsparcia, docenienia i akceptacji.
Bycie „gorszym” dzieckiem bardzo często utrudnia budowanie związku w przyszłości.

Brak miłości i akceptacji w dzieciństwie prowadzi do tego, że w dorosłym życiu nie wiemy jak przekazać je ludziom, na którym nam zależy. Popadamy w depresje i ciągle towarzyszy nam stres. A problem tkwi w samym początku. W dzieciństwie. Będąc dorosłym, nie wiemy jak poradzić sobie z emocjami, ponieważ zostawiliśmy za sobą masę nierozwiązanych problemów. Odrzucenie i żal, z którym nic nie zrobiliśmy. Które są w nas bardzo głęboko i sprawiają, że czujemy się, jakbyśmy mieli eksplodować. Jesteśmy tykającą bombą, której niewiele trzeba, by powstał ogromny wybuch.

Irytujemy się, denerwujemy i stresujemy bez większych powodów. Bo jesteśmy pełni tego, co działo się w dzieciństwie (lub dzieje się dalej — nie zawsze faworyzowanie kończy się z momentem wejścia w dorosłe życie. Bardzo często spychane na drugi plan dziecko, czuje się tak już zawsze — nawet jako dorosły człowiek).

Myślimy sobie, że to było dawno. Że powiedzenie o tym teraz już niczego nie zmieni. Nic bardziej mylnego. Tłumione emocje to najgorsze co możemy zafundować naszemu sercu. To pierwszy krok do zawałów i chorób wieńcowych.
Nie zawsze rodzice robią to świadomie i z premedytacją.

Mówiąc: mam wspaniałe dzieci, a Marek to szczególnie — nie wiedzą, że krzywdzą tym drugie dziecko. To jedno, małe zdanie może wyrządzić ogromną krzywdę dziecku, które Markiem nie jest. Ciągłe wychwalanie jednego dziecka, a nie mówienie nic o drugim to też faworyzowanie, które ma marne skutki. Nie trzeba mówić dziecku, że jest gorsze. Wystarczy nie traktować je tak dobrze, jak drugie.

Faworyzowane dziecko

Faworyzowane dziecko również jest stawiane w trudnej sytuacji. Bardzo często poczuwa się do winy za złe samopoczucie rodzeństwa. Wywyższanie dziecka przez rodziców, prowadzi również do przerostu ambicji, depresji w momencie, w którym zawodzimy, czy odczuwania ciągłej presji. To przenosi się na dorosłe życie i kontynuujemy nasze obawy, starania, paranoje.

Porozmawiajmy

Jeśli jesteś takim dzieckiem lub rodzicem, który nie miał pojęcia, że faworyzuje jedno dziecko i potrzebujesz porozmawiać — zapraszam do kontaktu.

Zajrzyj do mojej książki „Oczami dziecka„, gdzie historie z życia codziennego z perspektywy dzieci pozwolą Ci zrozumieć siebie i innych. Na codzień nie zdajemy sobie sprawy, jaki dzieciństwo ma na nas wpływ. Myślimy: dziecko jest małe, zapomni. Nic bardziej mylnego.

Zapoznaj się również z artykułem o trudnej młodzieży.